Speedway Mini4 PRO

Dodano: 7 sierpnia 2018 w kategorii: Hulajnogi elektryczne Autor: zwinnemiasto

Przygodę z hulajnogami elektrycznymi rozpocząłem w ubiegłym roku. Długo szukałem zanim zdecydowałem się na zakup, z którego byłbym zadowolony.

Pierwszym moim elektrycznym pojazdem była hulajnoga znanej chińskiej firmy, której jednak nie będę przedstawiał. Osiągi były całkiem przyzwoite a zasięg i prędkość była nawet nieco większa, niż podawał to producent. Spokojnie można było się poruszać do 17 km/h oraz nawet do 35 km w trybie jazdy ekonomicznej.

Z biegiem czasu i nabraniem wprawy w jeździe na hulajnodze zacząłem poszukiwać czegoś, co pozwoli mi jeździć szybciej. Zasięg nie był kluczowy, najbardziej mi zależało na tym, aby po złożeniu hulajnoga zajmowała mało miejsca, z racji tego, że często z nią podróżuję kolejami oraz wożę w bagażniku samochodu, gdzie nie mam zbyt wiele miejsca. Gdy żona zapakuje tam walizki swoje i dwójki dzieci dla mnie zostaje jego skrawek.

Intensywnie zacząłem poszukiwania czegoś, co spełniłoby moje oczekiwania.

Takim sposobem natrafiłem na wspomnianą hulajnogę Speedway Mini4 Pro – obejrzałem chyba wszystkie filmiki na YouTube i postanowiłem, że ta właśnie hulajnoga musi być moja.

W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że jest jednak mały problem. Hulajnoga nie była nigdzie dostępna… Można było spróbować ściągnąć ją od naszych chińskich przyjaciół, jednak i tam szybko znikały, więc trzeba było na bieżąco śledzić codziennie aukcje, jednak brak było jakiejkolwiek gwarancji, istniało ryzyko doliczenia dodatkowych opłat (cło, vat) jak i to że możemy trafić na jakiś nieoryginalny klon tego sprzętu, co w sumie skutecznie mnie zniechęcało do zakupu bezpośrednio z Azji.

W kwietniu natrafiłem na stronę, na której teraz jesteśmy i w ten sposób stałem się spokojnym posiadaczem tej hulajnogi. Mając gwarancję mogę zasnąć, nie martwiąc się, że wydana kasa będzie stracona po pierwszej awarii. Złożyłem zamówienie i po dosyć długim oczekiwaniu wreszcie dotarła do mnie moja wymarzona hulajnoga.

Karton niepozornej wielkości, jednak waga nie pozostawiała wątpliwości, że jest to jednak hulajnoga elektryczna, a nie przykładowo deski do krojenia (bo i o takich przypadkach na portalach aukcyjnych można usłyszeć).

Żona nie do końca świadoma ceny, wobec czego nie wyprowadzałem jej z błędu i rozpakowywanie zacząłem jak moje kochane dzieci wraz z żoną poszły spać.

W pudełku, oprócz wspomnianej hulajnogi, znajdziemy instrukcję obsługi w języku angielskim, zasilacz do ładowania, oraz – miłe zaskoczenie – multitool z różnego rodzaju kluczami, wkrętakami itp., zamknięty w małej wielkości scyzoryku.

Po wyjęciu z kartonu hulajnoga gotowa była od razu do jazdy, poziom baterii sięgał 88%, niemniej jednak postanowiłem podłączyć ją do zasilania i doładować do końca w międzyczasie czytając instrukcję. W tym miejscu chciałbym wam zdradzić pierwszą pomocną informację – pomimo iż zielona dioda LED na ładowarce wskazuje, że proces ładowania został zakończony, producent w instrukcji zaleca pozostawienie jej jeszcze na ładowaniu przez około 2h. Sprawdziłem i faktycznie po pojawieniu się zielonej diody LED na zasilaczu, pobierał on jakieś 20W energii, co wskazuje na proces doładowywania małym prądem.

I parametry ładowania:

Pozostając w temacie energii, napięcie akumulatora to 48V, jego pojemność to 15,6 Ah, jest wykonany w technologii litowo-jonowej, możemy zmagazynować w nim 750Wh. Jeśli omówiliśmy już akumulator czas na informację dotyczącą ładowania.

Zasilacz podaje na wyjściu napięcie 54,6 V o natężeniu 2A.

Średni pobór mocy z gniazdka podczas ładowania wynosi mniej więcej 100W (+/- 10W).

Pobór mocy nie obciążonego zasilacza pozostawionego w gniazdku po zakończeniu ładowania to około 2W.

Naładowanie hulajnogi do pełna wymaga około 8h oraz 0,75 kWh, co w przeliczeniu daje nam koszt pełnego naładowania hulajnogi nie większy jak 50 groszy.

Na marginesie mogę dodać, że zasilacz nie grzeje się zbyt mocno oraz nie wydziela jakichś nieprzyjemnych zapachów podczas pracy. Temperatura maksymalna zasilacza, jaką udało mi się zmierzyć to 49°C.

Według producenta deklarowany zasięg to 45km. W przeciwieństwie do wielu dostawców nie ma tu mowy o naciąganiu parametrów i taki zasięg udaje się spokojnie osiągnąć nie oszczędzając na prędkości oraz przyspieszaniu.

Myślę, że jadąc wolniej niż maksymalna prędkość, spokojnie można pokonać barierę 50km. Zawsze obiecuję sobie, że to sprawdzę jednak pokusa jazdy z dużą prędkością zawsze jest większa, niż chęć sprawdzenia maksymalnego zasięgu.

Dodać należy, że prędkość maksymalna jak i przyspieszenie nie spada razem z poziomem naładowania baterii i np. mając 20% baterii dalej możemy jechać 40 km/h.

Wiemy ile czasu musimy ładować hulajnogę oraz ile kilometrów przejedziemy na jednym ładowaniu, czas zatem na inne istotne informacje techniczne.

Deklarowana prędkość maksymalna hulajnogi to 45 km/h, jednak sam spokojnie mogę osiągnąć 48-49km/h, kilka razy jechałem powyżej 50 km/h. Przyspieszenie oraz moc można ustawiać za pomocą komputerka, na którym są wyświetlane informacje dotyczące prędkości, dystansu, poziomu naładowania baterii, jednak o tym napiszę dalej. Prędkość maksymalną osiągamy w niespełna 8 sekund. W tym miejscu mogę się pochwalić filmikiem mojego autorstwa, który pokazuje przyspieszenie i prędkość hulajnogi.

Moc silnika 500W nominalna i 1200W szczytowa daje się odczuć podczas przyspieszania, powodując klasycznego banana na twarzy.

Waga hulajnogi 16 kg nie stanowi wielkiego problemu – można spokojnie wnieść ją na 4 piętro bez windy, tak jak ja to prawie codziennie robię.

Dopuszczalne obciążenie 120 kg, moja waga co prawda to 55 kg, jednak z plecakiem i synem na pokładzie razem przekraczamy łącznie 100 kg, co dla hulajnogi nie wydaje się żadnym problemem.

Koła 8” – z tyłu opona pełna, z przodu klasycznie dętka i opona, jednak temat ten rozwinę w dalszej części.

Kierownica jest składana, o regulowanej wysokości, co jest  mega plusem tej hulajnogi. Wielkim plusem jest również to, że posiada ona amortyzatory z przodu i z tyłu. Jazda po kostce brukowej nie powoduje wypadania plomb, hulajnoga spisuje się znakomicie na różnego rodzaju trudniejszych nawierzchniach. I znowu pozwolę sobie zilustrować to filmikiem.

Hamulce a raczej hamulec jest zamontowany tylko z tyłu i jest to hamulec bębnowy. Można też hamować silnikiem a moc hamowania możemy ustawić z poziomu komputerka.

Trzeba mieć na uwadze, że jak się rozpędzimy do 45km/h, to nie będziemy w stanie zatrzymać się w miejscu a manewrowanie przy tych prędkościach poprzez nagły mocny skręt zakończy się dla nas spektakularną wywrotką.  Tutaj należałoby wtrącić informację, aby zawsze jeździć w kasku, to jeśli mamy w planach szybkie lub dalsze podróże, wiadomo że jadąc chodnikiem 10 km/h, w drodze po bułeczki do sklepu, nie polecimy w kasku.

Wracając do tematu gotowości hulajnogi do jazdy po wyciągnięciu z pudełka… Przekopując internety dowiedziałem się, że warto sprawdzić czy wszystkie śruby są odpowiednio dokręcone. Cały zabieg zajmie nam nie więcej niż 15 minut, a będziemy mieli pewność, że wszystko będzie się trzymać jak trzeba i nie odpadnie po drodze w najmniej odpowiednim momencie. Takim to sposobem dokręciłem m.in. tylny błotnik. Dodałem też większe podkładki pod śruby co dodatkowo wzmocniło i tak już mocną konstrukcję (4 śruby).

Gdy dokręcimy wszystkie śruby warto sprawdzić poziom napompowania przedniego koła.  Zalecane jest nie przekraczanie 3,6 bar, wobec czego napompowałem na 3 bar i przy mojej wadze myślę że jest optymalnie. Dodam że wentyl jest samochodowy więc bez problemu możemy oponę dopompować zwykłą pompką lub kompresorem i nie potrzebujemy żadnych dodatkowych wężyków lub przejściówek. Pozostając w temacie przedniego koła, w poprzedniej hulajnodze bardzo problematyczne było wymienienie dziurawej dętki, jeśli w ogóle udało nam się ją kupić, bo zazwyczaj trzeba było dętkę zamawiać od chińskich przyjaciół, czekając co najmniej 3 tygodnie. W tej hulajnodze o tym problemie możemy zapomnieć. Dętki są dostępne od ręki, zarówno w serwisach aukcyjnych jak i w stacjonarnych sklepach. To samo zresztą dotyczy też opony. Wymiana jest prostsza niż w rowerze i wymaga odkręcenia jednej (dosłownie!) śruby, więc zrobimy to nawet w drodze do pracy, czy będąc z dala od domu.

I lepszy widok na wentyl:

Tylne koło jest pełne, czyli mamy z głowy wymianę dętek. Na początku martwiłem się, z jakiej jakości materiału jest wykonane. W hulajnodze mojego syna (taka sobie, przeciętna hulajnoga) tylne pełne koło, a raczej jego bieżnik, przestał istnieć po 200km… W Speedway Mini4 nie mamy powodów do zmartwień – opona jest dobrej jakości i nie ma śladów użycia w moim egzemplarzu. Znajomy przejechał 1200km po różnego rodzaju nawierzchniach i też nie narzeka.

Czasami zdarza nam się gdzieś zasiedzieć nieco dłużej i wracać po zmroku. Nie będzie to stanowić problemu, gdyż hulajnoga ma wbudowane 2 światła LED z przodu, oraz 2 światła LED z tyłu plus światło STOP. Efektywność świateł pozwala w miarę bezpiecznie poruszać się po zmroku.

Nie pozostałbym sobą jeśli nie wzmocniłbym tylnego oświetlenia z racji tego, że często jeżdżę po zmroku. Zamontowałem bez ingerencji jakichkolwiek narzędzi dodatkową tylną lampkę która posiada bardzo dużą moc świetlną i jest widziana nawet pod bardzo ostrym kątem.

Tu widok z tyłu:

I widok pod ostrym kątem:

A tak świeci z przodu:

Wyposażeni w takie światło i kamizelkę odblaskową mamy pewność, że jesteśmy dobrze widoczni.

Mając na uwadze bezpieczeństwo zamontowałem również małe ale skuteczne lusterko, jadąc ulicą nie muszę odwracać głowy do tyłu, co przy prędkościach 40km/h i więcej może być niebezpieczne.

Mając dokręcone wszystkie śruby oraz sprawdzony poziom powietrza w oponie możemy zabrać  się za programowanie komputerka. Jest on oczywiście już ustawiony po wyjęciu z pudełka i gotowy do jazdy, jednak warto poświęcić temu tematowi odrobinę uwagi. Standardowo podaje on nam informacje a) z jaka prędkością jedziemy, b) który tryb jazdy mamy włączony. Tryby to nic innego jak ograniczniki prędkości i tak np. na trybie 1 pojedziemy max. 19 km/h, na trybie 2 do 32 km/h i tryb 3, który uwalnia prędkość maksymalną. Zobaczymy też ile baterii nam pozostało i ile kilometrów przejechaliśmy.

Chcąc zaoszczędzić Wam trochę czasu przedstawię małą ściągawkę dotyczącą programowania różnych parametrów.

Proces programowania zaczynamy od wciśnięcia i przytrzymania jednocześnie przycisków POWER i MODE.

Opis poszczególnych parametrów:
P0: (8) Średnica koła do określania prędkości
P1: (48) Napięcie baterii zamontowanej w hulajnodze
P2: (15) Współczynnik czujnika magnetycznego do określania prędkości
P3: (0) ??
P4: (0) jednostki prędkości “0” km/h “1” mp/h
P5: (1) start od zera lub po odepchnięciu “0” od zera “1” odepchnięcie
P6: (1) tempomat “0” wyłączony “1”załączony
P7: (4) przyspieszenie przy starcie “0” szybki start (…) “5” powolny
P8: (100) maksymalna moc “1” (…) “100” w %
P9: (2) opcje oszczędzania baterii “0” brak (…) “3” mocne
PA: (4) hamowanie silnikiem “0” brak (…) “5”mocne
Pb: (1) jasność podświetlenia “0” brak (…) “5”max

Wartości w nawiasach to wartości, jakie mam ustawione w swojej hulajnodze, z którymi mi się najlepiej jeździ. Będą one oczywiście zależeć od wagi użytkownika, preferencji dotyczących np. przyspieszenia itp.

Jeśli dobrze dobierzemy wszystkie parametry radość z jazdy będzie nie do opisania.

Jakość wykonania hulajnogi przewyższa moją wcześniejszą hulajnogę. Nie mamy tutaj obaw o to, że odpadnie nam błotnik jadąc kostką brukową, gdyż nie wpada on w wibracje, dzięki odpowiedniemu zamocowaniu jak i amortyzacji.

Elementy blokady kierownicy nie ulegną pęknięciu przy najechaniu na nierówności bądź mały krawężnik i kierownica nie zostanie nam w ręku. Mechanizm składania solidnie wykonany bardzo łatwy w obsłudze. Złożenie/rozłożeniu hulajnogi to maksymalnie 5 sekund.

Na zdjęciu poniżej dobrze widać mechanizm składania:

A tutaj widok mechanizmu od strony podestu:

Klasa wytrzymałości śrub również nie musi nas martwić – jest na wysokim poziomie 10,9.

Producent podaje nam, iż konstrukcja wersji  PRO jest lepiej zabezpieczona przed wnikaniem wody, jednak ja polecam dodatkowe uszczelnienie miejsca, gdzie przewody z kolumny kierownicy wchodzą do wnętrza konstrukcji z baterią i sterownikiem – choćby za pomocą silikonu. Cały zabieg to ok. 10 min roboty a mamy choć trochę większe poczucie bezpieczeństwa, gdy złapie nas deszcz. Oczywiście jest to rozwiązanie awaryjne, jazda w deszczu nie jest polecana, gdyż wiadomo nie od dziś, że urządzenia elektryczne raczej nie lubią wody…

Kilka słów podsumowania.

Hulajnogę polecam dla osób które, choć trochę zgłębiły temat poruszania się hulajnogami elektrycznymi i wiedzą jak się zachowuje tego typu sprzęt, a ten którym jeżdżą w chwili obecnej wydaje się im zbyt mulasty. Z tej hulajnogi zejdziecie z drżącymi nogami i uśmiechem na twarzy! Nie polecam jej dla dzieci z racji rozmiarów, wagi i osiągów. Swojemu synowi bałbym się dać te cudo do zabawy, gdyż przy jego wadze na pewno pojechałby powyżej 55 km/h.  Kilkukrotnie próbowali mnie dogonić rowerzyści zaciekawieni co to to to jest, oczywiście nie mieli najmniejszych szans. Ba, ostatnio nie mogły mnie dogonić, skutery które poruszały się w większej grupie, gdy zwolniłem, aby jednak mnie wyprzedziły, miny osób jadących na skuterach były nie do opisania. Dodatkowy plus hulajnogi, to możliwość jej złożenia, dojechania koleją bądź autobusem do miasta i w centrum miasta poruszanie się już na niej. Do sklepu bez problemu z nią wejdziemy. Nie zdarzyła mi się sytuacja, aby pracownik sklepu zwrócił mi uwagę – zarówno galerie handlowe, jak i osiedlowe sklepiki nie mają z tym problemu. Amortyzator z przodu jak i z tyłu pozwoli komfortowo jechać po mniejszych i większych nierównościach.

Autorem niniejszego artykułu jest Emil Kądziela, któremu przy okazji serdecznie dziękujemy, że zechciał się z nami podzielić swoimi wrażeniami. Oczywiście mimo tego, pełną odpowiedzialność za wszelkie błędy, literówki i ewentualne niedopatrzenia, jakich mogliśmy nie wyłapać w tekście bierzemy w całości na siebie. Emil jest też założycielem grupy SpeedWay Hulajnogi Elektryczne – rzecz jasna zachęcamy Was do dołączenia.

Na Wasze pytania i komentarze czekamy na profilu www.facebook.com/zwinnemiasto oraz pod adresem zwinnemiasto@gmail.com. A po hulajnogę do naszego sklepu ZWINNeMIASTO!

Have Fun!

ZOBACZ PORÓWNANIE